czwartek, 3 stycznia 2013

Postanowienia noworoczne



Co rok zapisuję sobie postanowienia noworoczne w pamiętniku i co rok  w Sylwestra się z nich rozliczam. Każdy rok ma swoją nazwę,  która jest patronatem moich planów i marzeń.  
To wielka frajda jak  się sięgnie 10 lat wstecz i przeczyta koncert życzeń. Daje  do myślenia.  Budzą się dawne uczucia te spełnione i te zepchnięte na margines życia. Przypominają się chwile leniwe w słońcu na kocu  gdy wypisuję w pamiętniku jak chciałabym żyć , co robić  by czuć się spełniona. Widzę jak daleko odbiegam  od części z tych marzeń i jak skrzętnie realizuję pozostałą ich część.
Zaśmiewam się do łez czytając dawne historie a to jak moja męska połówka grzebała po śmietnikach by znaleźć dla mnie butelki, które mogłabym malować albo jak zmęczona okrutnie  na spacerze usiadłam prosto w kupę. Tak trudno było mi w tedy wybłagać  spodenki od mojego wiernego mężczyzny  i to uczucie kiedy on w panice przemykał do domu z wielkim bukietem suchych badyli   zakrywających swoje  długie,  szczupłe nogi.  Kartkuję pamiętnik  i czytam dalej jakie to spotkało nas szczęście, niewiarygodne wręcz, ktoś zwolnił dziurę w żywopłocie w Awinion i zostawił do tego karton, będziemy mieli dziś wygodne miejsce na nocleg. Lecę z pamiętnikiem dalej, byle gdzie. Ciężkie czasy nastały. Kasy brak, pracy też.  To był nasz czas przemian. Strach i radość, nadzieja i strach.  Pokochaliśmy się chyba w tedy jeszcze bardziej.  Dziś wiem, że wszystko skończyło się dobrze. Mam ochotę napisać do siebie taki list z przyszłości „ nie obawiaj się będzie  lepiej niż myślisz”.  
 Moje  postanowienia noworoczne czasem przypominają listę zakupów a czasem powieść o bliżej nieokreślonej treści. Sprytne bo z tego łatwiej się jest wywiązać.  Nakreślam plany podróży, wytyczam kierunki.  W tym roku  ruszamy z łazienką. Zapisaliśmy więc klamka zapadła. 
Uczciliśmy to winem i postanowieniem, że odwołujemy ekipę remontową.  Łazienka to delikatna sprawa. Ma być nasza, taka od serca.  Mamy jej zarys na kartce ale daleko odbiega on od tego co nam w duszy gra.  Wczoraj wpadliśmy do pracowni Artkafle by obejrzeć wzory.  Padliśmy na kolana. Każdy kafel dzieło sztuki.  Mieliśmy   problem, zawsze ten sam za duży wybór. Jednakże kiedy ujrzeliśmy umywalkę  całą  ogarniętą zapomnieniem i pyłem pracowni a po przetarciu utopioną w turkusach zieleniach i błękitach już wiedzieliśmy czego chcemy. Nigdy takiego cuda nie widziałam i  z nabożnym lękiem przesuwałam wzrokiem po plamkach zaciekach i liniach misy  do której będę spluwać wodę z pastą.  Brzmi bluźnierczo.  Umywalka czeka  już w domu. Tyle mamy z łazienki. Patrzę się na nią przy śniadaniu , obiedzie i kolacji.  Mam nadzieję że w akcie desperacji nie przełknę tej wody z pastą by  nie sponiewierać tego dzieła sztuki.
W sobotę planowaliśmy rozpocząć demolkę  jednej ściany  i  odkryć bale.  Będziemy to chyba robić w przerwach pomiędzy  odwiedzinami. O 9 wpada moja przyjaciółka Paula i jedziemy razem na kawę i ciastko.  To wygląda tak, że ja jem jedno ciastko a Paula 4 plus inne smaczne przyjemności.  Po południu  wpadają przyjaciele na spacer z psem a wieczorem idziemy podtrzymać na duchu ciężarówkę i jej połówkę przed czekających ich porodem.    A gdzie demolka ja się zastanawiam…
Za godzinę jesteśmy umówieni na  oglądanie bali z rozebranego drewnianego domu.  Znalazłam  ogłoszenie, że drewno na sprzedaż, że suche i stare i zapaliłam się niemiłosiernie Bo to to czego szukam.   Zadzwoniliśmy i bale są, nikt nie kupił ,a on jeszcze wszystkich nie pociął. Mało zawału nie dostałam. Tak kończą drewniane domy. Nikt ich nie chce, wartość - opałowa. Ale JA je chcę i to bardzo.  Moja męska połówka właśnie szykuje latarki i buty robocze bo bale leżą gdzieś w ciemności w gospodarstwie a może na polu. Ale ja je przytargam do domu  i do łazienki. I choć trochę może uratuję  mały kawałek ducha tej drewnianej chatki.


Filmik z zeszłorocznych  postanowień noworocznych

3 komentarze:

  1. Fajne tak czasem wrócić do starych pamiętników...
    O Awinion nie pisałaś! Napisz, proszę :)) Zapowiada się intrygująco....
    Powodzenia z łazienką, oby wyszła taka jak w Waszych marzeniach :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. życzę zatem realizacji planów i wszelkiego spełnienia ♥♥♥ a ja mam małe życzenie na ten rok :))- Pisz do nas częściej bo uwielbiam Twoje opowieści i Twój dom :) ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia:) Pozdrawiam Ivrona

    OdpowiedzUsuń